W dniach 15-17 września 2016 roku w Pszczynie odbyło się III Sympozjum „ Wypadki Drogowe w praktyce biegłych” organizowane przez Polskie Stowarzyszenie Biegłych Sądowych ds. Wypadków Drogowych pod patronatem naukowym Instytutu Ekspertyz Sądowych. W tym roku tematem przewodnim sympozjum były wypadki pojazdów ciężkich i autobusów.
Trzydniowe sympozjum rozpoczęło się w czwartkowe popołudnie wykładami odnoszącymi się do wyników badań nad hamowaniem motocykli, wnioskowania o stanie pasów bezpieczeństwa, czy aspektach mocowania ładunku w pojazdach i wpływu jego położenia na zachowanie pojazdu. Wykłady do tego stopnia „uruchomiły” większość część biegłych, że rozmowy na te tematy było poruszane na długo po oficjalnym zakończeniu dnia.
Dzień drugi był wykorzystany od rana do wieczora. Już od 8 rano autokary przewoziły uczestników sympozjum z hotelu, w którym odbywała się część teoretyczna na lotnisko w Kaniowie gdzie przeprowadzane były próby drogowe z udziałem pojazdów ciężarowych oraz autobusów. Próby te dotyczyły między innymi dynamiki ruchu tj ekstremalnego rozpędzania oraz hamowania na torze prostoliniowym i na łuku. Każdy uczestnik mógł sam usiąść za kierownicą autobusu lub ciągnika siodłowego i poczuć na własnej skórze jakże inne spojrzenie mają kierowcy tak dużych pojazdów w porównaniu z kierowcami samochodów osobowych.
Polskie przedstawicielstwo firmy Mercedes-Benz Trucks, zorganizowało dla uczestników sympozjum krótkie szkolenie z zakresu komputerowej diagnostyki pojazdów ciężarowych (ciągnika siodłowego) oraz najnowszych systemów bezpieczeństwa czynnego pojazdów Mercedes-Benz. Uczestnicy spotkania brali czynny udział w ustalaniu widoczności z perspektywy kierującego ciągnikiem siodłowym co bardzo sprawnie i fachowo przeprowadził kolega z IES dr inż. Jakub Zębala, a także co było bardzo ciekawym doświadczeniem, możliwość wzięcia udziału w subiektywnej ocenie intensywności hamowania autobusu miejskiego. Kierująca nim pracownica MPK miała za zadanie po rozpędzeniu autobusu, hamować z różną intensywnością, a uczestnicy prób mogli zająć w autobusie dowolne miejsca, czy to stojące czy siedzące). Po zatrzymaniu autobusu należało, zgodnie z własnym odczuciem wpisać w otrzymaną na początku testu kartę, jakie naszym zdaniem było opóźnienie takiego hamowania, a wpisy te były później poddawane weryfikacji z wynikami zamontowanego w pojeździe opóźnieniomierza. Muszę przyznać, że pomimo wiedzy, że biorę udział w testach hamowania to kilkukrotnie zostałem „oderwany” od poręczy, którą starałem się mocno trzymać ( w pozycji stojącej) w wyniku czego bezwładnie przemieszczałem się do przodu pojazdu. Testy te pozwoliły na zdobycie doświadczenia i własnego odczucia bezwładności i możliwości utrzymania się pasażerów w hamującym autobusie miejskim. Kwestia ta jest często przedmiotem opiniowania w sprawach zdarzeń z pojazdami komunikacji miejskiej.
Uzyskana wiedza o siłach działających na pasażerów podczas różnego rodzaju hamowania pozwoliła mi na dostrzeżenie problemu przewracających się pasażerów w pojazdach i uzmysłowieniu sobie, że ich przemieszczanie się nie zawsze jest wynikiem niewłaściwego trzymania się uchwytów, a często jest wynikiem bardzo dużych sił bezwładności lub dodatkowego ich pchania przez inne osoby stojące obok. Na lotnisku znajdowały się także liczne inne stanowiska badawcze związane z zagadnieniami mocowania ładunków w pojazdach, kwestią bezpieczeństwa p-poż czy pracą tachografów. Bardzo interesujące był „przystanek” przy pasach bezpieczeństwa. Dużo mówiło się o tym zagadnieniu na wykładach ale tutaj była możliwość zobaczenia na własne oczy, dotknięcia i sprawdzenia różnego rodzaju mechanizmów i uszkodzeń powstałych podczas zdarzeń drogowych. Ślady jakie noszą pasy bezpieczeństwa bardzo często są analizowane w postępowaniach cywilnych, a praktyczne podejście do kilkuset przykładów połączonych z wyczerpującym opisem ich stanu i jego przyczyn przez kolegę biegłego, który problemami tymi zajmuje się już chyba drugą dekadę wydaje się być nieocenioną wiedzą.
O innych atrakcjach już nawet nie wspomnę. Było tego naprawdę dużo. Popołudniowy powrót do hotelu nie był końcem tego aktywnego dnia. Zaraz po przerwie obiadowej ruszyliśmy z dalszym ciągiem wykładów dotyczących nowości technicznych i diagnostycznych w samochodach ciężarowych, powypadkowych badań układów hamulcowych, wykrywaniu manipulacji w tachografach czy wykorzystaniu danych przez nie zapisanych. Cały ten naukowy maraton zakończył się dla „zwykłych” uczestników o godzinie 19, a członkowie Polskiego Stowarzyszenia Biegłych Sądowych ds. Wypadków Drogowych udali się jeszcze na walne zebranie członków. Zakończyliśmy zatem dzień drugi około godziny 21. Ufff emocji było aż nadto i wydawałoby się, że ze zmęczenia wszyscy powinni iść spać, ale jak zwykle nikt nie mógł przepuścić okazji żeby w gronie ekspertów powspominać własne doświadczenia nabyte od czasu ostatniego spotkania.
Na tym Sympozjum się nie zakończyło. Dzień trzeci od godzin porannych do godziny 15 zajęty był wykładami nad metodami obliczeń zwrotności pojazdów ciężkich, kalkulacjami szkód takich pojazdów, wykorzystaniem programu PC Crash i VSIM do rekonstrukcji wypadków. Po przerwie obiadowej przedstawione zostały wykłady dotyczące konstrukcji i uszkodzeń awaryjnych opon autobusów i pojazdów ciężarowych, ich powypadkowych oględzin, a także teorii widoczności w pojazdach ciężkich.
Sympozjum zakończyło się jak zwykle w miłej i koleżeńskiej atmosferze. Pełni wiedzy i nowych doświadczeń pożegnaliśmy się… na kilka miesięcy. Ocena części merytorycznej i praktycznej, a także zabezpieczenia i organizacji spotkania kilkuset osób nie może być inna jak 10/10.